Motywacji do napisania i – co istotniejsze – wydania książki jest dokładnie tyle, ilu jest autorów. Są tacy, którzy robią to wyłącznie dla pieniędzy. Piszą na zamówienie, zgodnie z panującymi modami, pod dyktando publiczności. Inni robią to ze względów terapeutycznych. Pisaniem rozprawiają się z mniej lub bardziej upiornymi demonami, a na końcu terapii uznają, że szkoda, by zabazgrane od pierwszej do ostatniej strony notatniki zostały w szufladzie. Są też pisarze z misją, którzy wierzą, że pisaniem zmienią świat i ludzi, że niosą im pomoc, czasem ulgę. Niektórzy wpisują książkę w plan kariery, uznając ten punkt za potwierdzenie i umocnienie osiągnięć i pozycji w konkretnej dziedzinie rozwoju zawodowego. Zdarzają się autorzy, którzy piszą, by ocalić od zapomnienia. Dla jednych jest to rozrywka, hobby uprawiane po godzinach. Dla innych sposób na życie i cel sam w sobie.
Zwykle nie są to łatwe zmagania i jednoznaczne, oczywiste decyzje. Wszak nie bez powodu nad pisarską profesją roztacza się romantyczna i tajemnicza aura, która pociąga i fascynuje tak wielu. Uczucie, które towarzyszy autorowi, gdy pierwszy raz bierze do ręki nowo wydaną książkę z własnym nazwiskiem na okładce trudno opisać. To niewiarygodna i jedyna w swoim rodzaju mieszanka ekscytacji, ogromnej radości, podniecenia, niepokoju i zdenerwowania. Duma i lęk. Ulga i gorączkowa niecierpliwość. Poczucie spełnienia i gonitwa myśli. I choć wcale nie brzmi to bajkowo, chyba każdy z nas – nawet ci, którzy się nie przyznają – marzy, by choć raz stać się bohaterem tej magicznej sceny. Owej magiczności dowodzi fakt, że nie ma znaczenia, czy bohater jest pisarzem debiutantem, czy wydaje swoje naste dzieło. Emocje zawsze działają z tą samą potężną siłą.
Czas na chwilę absolutnej szczerości
Czy choć raz pomyślałeś/pomyślałaś, że chciałbyś/chciałabyś napisać kiedyś książkę? Czy choć raz wyobraziłeś/wyobraziłaś sobie, że jesteś autorem/autorką książki? Czy zdarza Ci się miewać myśli: „to przecież pomysł na książkę”? Czy wypowiedziałeś/wypowiedziałaś kiedyś zdanie: „z tego byłaby niezła książka”? Czy w Twojej głowie „piszą się” historie, o których myślisz czasem z żalem: „szkoda, że tego nie zapisałem/zapisałam”?
Jeśli choć na jedno z powyższych pytań odpowiedziałeś/odpowiedziałaś twierdząco, powinieneś/powinnaś zaufać intuicji, posłuchać przeczucia i rozważyć napisanie książki. Nie obiecujemy, że będzie łatwo. Nie gwarantujemy, że będzie przyjemnie. Mamy natomiast przeczucie, graniczące z pewnością, że będzie to doświadczenie, które odmieni Twoje życie.
Każdy może napisać książkę. Z tego prostego – choć niezwykle istotnego – powodu, że każdy ma coś do powiedzenia. Co więcej, każdy umie napisać książkę. Czasem potrzebna jest odrobina zachęty, odgruzowanie lekko zapomnianej pasji. Niekiedy wystarczy się na chwilę zatrzymać i posłuchać opowieści, która od dawna w nas siedzi. Bywa, że przyda się trochę pomocy i konkretne wsparcie. To wszystko jest w zasięgu Twoich możliwości. Nadal jest miejsce na Twoją historię. Gdzieś tam, całkiem niedaleko, jest też Czytelnik, który Twoją historię z wdzięcznością przyjmie.
Mądrzy ludzie mówią, że każda podróż zaczyna się wraz z pierwszym krokiem. Wiedzą, co mówią. Zamiast więc pozwalać sobie na marzenia o byciu pisarzem, otwórz nowy dokument Word lub pusty notatnik. Zamiast mówić „kiedyś”, powiedz „dziś”. Nie pozwól kolejnej opowieści czy idei uciec w zapomnienie. Nie przegap kolejnego świetnego pomysłu, który pojawił się zupełnie niespodziewanie i równie błyskawicznie zniknie. Przestań się zastanawiać jakby to było wziąć do ręki nowiutki, pachnący drukarską farbą egzemplarz książki ze swoim nazwiskiem na okładce. Przekonaj się jak to jest.
A jak już spiszesz historię, ułożysz pomysł na wordowych kartkach, pozwól sobie na okrzyk ulgi i zachwytu. Na wspaniałe Oh!, które pojawia się, gdy stawiamy ostatnią kropkę. To z tego właśnie westchnienia zrodził się Oh book! Będziemy zaszczycone, jeśli w tym miejscu zechcesz zaprosić nas do udziału w swojej niesamowitej pisarskiej podróży.